Wycieczka do Skarszew
Wiosenny rozruch już za nami, mięśnie, stawy i... siedzenie mają już zapewne za sobą pierwszy kontakt bojowy z rowerem. Pora zatem na jakąś poważniejszą wycieczkę. Proponujemy wyprawę na Kociewie. Jej długość wyniesie ok. 70 km, w nawiasach podajemy kilometry bieżące trasy. Do orientacji w terenie przyda się nam mapa „Ziemia Kaszubska” oraz plan Gdańska.
Zaczynamy z Wrzeszcza. Znaną nam sprzed tygodnia trasą jedziemy do Otomina – ulicą Partyzantów, Srebrniki, Potokową do Brętowa (4 km), dalej wzdłuż Strzyży i dawny poligon do Jasienia (7 km), skąd Jasieńską, Zwierzyniecką i Źródlaną do jeziora Jasień. Stąd przez Kiełpino Górne i Lasy Otomińskie trafiamy nad jezioro Otomińskie i do Otomina (15 km).
Nie wjeżdżając do wsi skręcamy w prawo i mijając północny brzeg jeziora, bitą leśną drogą wspinamy się na wzgórze. Zaprowadzi nas ona do Sulmina (17), gdzie możemy odwiedzić ciekawą galerię artystyczną p. Wieczorkiewicza. Na głównym skrzyżowaniu we wsi skręcamy w lewo i jedziemy ok. jednego kilometra do miejsca, w którym drogę przecina zielony szlak turystyczny „Skarszewski”. Wraz z nim skręcamy w prawo i leśnym duktem docieramy do brzegu Raduni. Szlak wiedzie teraz drogą biegnącą wschodnim jej brzegiem i zaprowadzi nas aż do Kolbud (22 km). Dojeżdżamy do szosy Gdańsk – Kościerzyna, przekraczamy wraz z nią most nad Radunią i zaraz za mostem skręcamy ze szlakiem w lewo, na szosę do Pręgowa (23 km).
Nasza trasa wiedzie teraz wzdłuż torów nieczynnej już linii kolejowej Pruszcz Gdański – Kartuzy. Na skrzyżowaniu w Pręgowie wybieramy drogę do Lisewca, jednak nie dojeżdżamy do samej wioski. Pół kilometra za ostatnimi zabudowaniami Pręgowa Dolnego szosa gwałtownie skręca w lewo, my natomiast jedziemy dalej bitą drogą do leśniczówki Góra Malentyn. Stąd mamy ok. 2 kilometrów jazdy do Domachowa (29 km). Przecinamy tu szosę nr 226, Pruszcz Gdański – Nowa Karczma i jedziemy przez Zaskoczyn do Czerniejewa. Tu wpadamy na asfaltową szosę i skręcamy w prawo. Szosa ta zawiedzie nas przez Graniczną Wieś, Cząstkowo i Przyrębską Hutę do samych Skarszew (48 km). Jazda nią to czysta przyjemność, szosa jest niemal nieuczęszczana, wije malowniczo wśród lasów, pól i jeziorek.
W Skarszewach proponujemy najpierw przejażdżkę po miasteczku, po niezwykłym pochyłym rynku i uliczkach, których układ pochodzi jeszcze ze średniowiecza. Kościół farny pochodzi z XIII wieku, interesujący też jest neogotycki kościół poewangelicki i XVIII-wieczne kamieniczki mieszczańskie. Jednak najciekawszym zabytkiem miasteczka jest zamek joannitów. Choć jego bryła, wielekroć przebudowywana w ciągu wieków, mało już przypomina obronne warownie, w jego piwnicach nadal panuje gotycki klimat średniowiecza. Możemy w nich odpocząć – znajduje tu zamkowa restauracja, w której niezwykle tanio można zjeść uczciwy posiłek.
Opuszczamy Skarszewy szosą wzdłuż zlikwidowanej linii kolejowej przez Kanadę. Doprowadzi nas ona przez Kamierowo i Mirowo do Gołębiewka (57 km). Przekraczamy ruchliwą trasę nr 222 – Gdańsk – Starogard Gdański i przez Rościszewo jedziemy do Sobowidza (62 km). Tu na cyplu nad jeziorem Sobowidzkim możemy spróbować odszukać ruiny dawnego zameczku obronnego, wzniesionego w XIV wieku przez Krzyżaków. W centrum wsi, przy głównym skrzyżowaniu, zobaczymy ciekawy XIX wieczny kościół, swoim kształtem przypominający zbożowy spichlerz.
Ostatni odcinek wycieczki wiedzie do Pszczółek. Szosa wspina się przez las na wzgórze, z którego otworzy się wspaniała panorama Żuław Gdańskich. Po ok. jednym kilometrze zjazdu skręcamy w lewo do Żelisławek (66 km), gdzie koniecznie musimy zobaczyć ciekawy skansen dawnych narzędzi rolniczych. Teraz przez Rębielcz udajemy się do Pszczółek (70 km), skąd do Trójmiasta powrócimy kolejką elektryczną.
Zaczynamy z Wrzeszcza. Znaną nam sprzed tygodnia trasą jedziemy do Otomina – ulicą Partyzantów, Srebrniki, Potokową do Brętowa (4 km), dalej wzdłuż Strzyży i dawny poligon do Jasienia (7 km), skąd Jasieńską, Zwierzyniecką i Źródlaną do jeziora Jasień. Stąd przez Kiełpino Górne i Lasy Otomińskie trafiamy nad jezioro Otomińskie i do Otomina (15 km).
Nie wjeżdżając do wsi skręcamy w prawo i mijając północny brzeg jeziora, bitą leśną drogą wspinamy się na wzgórze. Zaprowadzi nas ona do Sulmina (17), gdzie możemy odwiedzić ciekawą galerię artystyczną p. Wieczorkiewicza. Na głównym skrzyżowaniu we wsi skręcamy w lewo i jedziemy ok. jednego kilometra do miejsca, w którym drogę przecina zielony szlak turystyczny „Skarszewski”. Wraz z nim skręcamy w prawo i leśnym duktem docieramy do brzegu Raduni. Szlak wiedzie teraz drogą biegnącą wschodnim jej brzegiem i zaprowadzi nas aż do Kolbud (22 km). Dojeżdżamy do szosy Gdańsk – Kościerzyna, przekraczamy wraz z nią most nad Radunią i zaraz za mostem skręcamy ze szlakiem w lewo, na szosę do Pręgowa (23 km).
Nasza trasa wiedzie teraz wzdłuż torów nieczynnej już linii kolejowej Pruszcz Gdański – Kartuzy. Na skrzyżowaniu w Pręgowie wybieramy drogę do Lisewca, jednak nie dojeżdżamy do samej wioski. Pół kilometra za ostatnimi zabudowaniami Pręgowa Dolnego szosa gwałtownie skręca w lewo, my natomiast jedziemy dalej bitą drogą do leśniczówki Góra Malentyn. Stąd mamy ok. 2 kilometrów jazdy do Domachowa (29 km). Przecinamy tu szosę nr 226, Pruszcz Gdański – Nowa Karczma i jedziemy przez Zaskoczyn do Czerniejewa. Tu wpadamy na asfaltową szosę i skręcamy w prawo. Szosa ta zawiedzie nas przez Graniczną Wieś, Cząstkowo i Przyrębską Hutę do samych Skarszew (48 km). Jazda nią to czysta przyjemność, szosa jest niemal nieuczęszczana, wije malowniczo wśród lasów, pól i jeziorek.
W Skarszewach proponujemy najpierw przejażdżkę po miasteczku, po niezwykłym pochyłym rynku i uliczkach, których układ pochodzi jeszcze ze średniowiecza. Kościół farny pochodzi z XIII wieku, interesujący też jest neogotycki kościół poewangelicki i XVIII-wieczne kamieniczki mieszczańskie. Jednak najciekawszym zabytkiem miasteczka jest zamek joannitów. Choć jego bryła, wielekroć przebudowywana w ciągu wieków, mało już przypomina obronne warownie, w jego piwnicach nadal panuje gotycki klimat średniowiecza. Możemy w nich odpocząć – znajduje tu zamkowa restauracja, w której niezwykle tanio można zjeść uczciwy posiłek.
Opuszczamy Skarszewy szosą wzdłuż zlikwidowanej linii kolejowej przez Kanadę. Doprowadzi nas ona przez Kamierowo i Mirowo do Gołębiewka (57 km). Przekraczamy ruchliwą trasę nr 222 – Gdańsk – Starogard Gdański i przez Rościszewo jedziemy do Sobowidza (62 km). Tu na cyplu nad jeziorem Sobowidzkim możemy spróbować odszukać ruiny dawnego zameczku obronnego, wzniesionego w XIV wieku przez Krzyżaków. W centrum wsi, przy głównym skrzyżowaniu, zobaczymy ciekawy XIX wieczny kościół, swoim kształtem przypominający zbożowy spichlerz.
Ostatni odcinek wycieczki wiedzie do Pszczółek. Szosa wspina się przez las na wzgórze, z którego otworzy się wspaniała panorama Żuław Gdańskich. Po ok. jednym kilometrze zjazdu skręcamy w lewo do Żelisławek (66 km), gdzie koniecznie musimy zobaczyć ciekawy skansen dawnych narzędzi rolniczych. Teraz przez Rębielcz udajemy się do Pszczółek (70 km), skąd do Trójmiasta powrócimy kolejką elektryczną.